Dzień dobry grudzień! Dokładnie tydzień temu wróciłam z gorącej Tajlandii. Przyznam szczerze, że największym problemem po powrocie jest kwestia samoorganizacji. Nie chodzi mi tutaj jedynie o pracę, ale również o gotowanie. Niestety, jeśli przez 2 tygodnie masz podstawione jedzenie pod noc, człowiek przyzwyczaja się do wygód. I chociaż kocham gotować - przez ostatni tydzień, rozleniwiona ograniczałam...