Opublikowano: 17 stycznia 2020
Pad Thai to najczęściej spożywana przeze mnie potrawa w Tajlandii. Bywały dni, że jadłam ją na obiad i kolację, ponieważ jako jedyne danie kuchni tajskiej przypadła mi do gustu. Pozostałe – chociaż smaczne – to bardzo tłuste! Ahh ciężko trzymać dietę w tym kraju. Dzisiaj przygotowałam własną wersję Pad Thai – odchudzoną, nie skąpaną w tłuszczu, przez co smakowało mi jeszcze bardziej! Oto czego potrzebujemy (wszystkie składniki nabyłam w Biedronce podczas tygodnia kuchni azjatyckiej):
- 50g makaronu ryżowego
- 1 jajko
- 200g mrożonej mieszkanki owoców morza
- 80g tofu
- 100g kiełków fasoli mungo
- 1 ząbek czosnku
- 5g szczypiorku
- 5 ml oliwy z oliwek
Sos:
- 3 łyżki sosu rybnego
- 2 łyżki soku z limonki
- 1 łyżka pasty tamarynowej (możesz zamiast tego dodać więcej soku z limonki)
- 2 łyżki ksylitolu
- 1 łyżka sosu sriracha (lub płatki chilli do smaku)
Side:
- 2 łyżki prażonych, pokruszonych orzechów ziemnych
Przygotowanie:
- Makaron gotujemy w osolonej wodzie przez około 3 minuty.
- W tym czasie mieszamy składniki sosu.
- Na patelni na oliwie podsmażamy pokrojone w kosteczkę tofu oraz owoce morza.
- Wlewamy sos, dodajemy makaron i mieszamy ok 3 minuty. W razie potrzeby dolewamy troszkę wody.
- Dodajemy jajko i mieszamy całość do ścięcia.
- Danie jest gotowe. Przekładamy na talerz, posypujemy kiełkami, szczypiorkiem oraz orzeszkami ziemnymi.
Smacznego!