Opublikowano: 10 października 2018
Wycieczka do Paryża była sprawą zupełnie spontaniczną (jednak takie lubimy najbardziej!). Miasto to nigdy nie było na mojej liście miejsc must-to-see. Jednak wybierając się do Normandii, postanowiliśmy zahaczyć o tą słynną stolicę Francji, a co!
Żeby nie było nam łatwo, postawiliśmy przed sobą wyzwanie: zobaczyć wszystkie główne atrakcje Paryża w 24 h. Na ile nam się to udało? I czy jest to wogóle możliwe? Zapraszam do lektury!
Praktyczne informacje
Loty i transfery
Loty kupiliśmy na stronie Rayanair i w obie strony (KRK-BVA) wyniosły nas zaledwie 325 złotych. Warto szukać blietów z wyprzedzeniem i w opcji incognito (nie daj się przyłapać w internecie!). Lotnisko BVA jest oddalone od Paryża jakieś 80 km, więc koniecznie trzeba zarezerwować sobie jakieś 1,5 godziny na dojazd. Z lotniska do centrum co 15 minut kursuje specjalny autobus. Bilety w cenie 16 euro można nabyć na miejscu. My jednak zdecydowaliśmy się na transport z polską firmą przewozową- Marciniak transport, którą serdecznie polecamy. Koszt przejazdu to 20 euro od osoby, bezpośrednio pod wskazany adres w Paryżu. Dodatkowo kierowca opowiedział nam co nieco, o stolicy Francji i sprzedał kilka ciekawostek, u niego kupiliśmy również bilety na rejs po Sekwanie w promocyjnej cenie – 10 euro.
Jeśli wybierasz się na dłużej niż 2 dni warto poczytać o karnetach na metro – wyjdzie was znacznie taniej niż pojedyncze bilety.
Nocleg
Nocleg kupiliśmy używając aplikacji Booking.com (rezerwując poprzez ten link otrzymacie 50 zł zwrotu od rezerwacji). Nasz wybór padł na Charmant studio neuf proches des invalides leżące w 7 dzielnicy, zaledwie 1 km od wieży Eiffla, 20 minut piechotą od Luwr i tuż przy Placu Inwalidów. Kierowaliśmy się głównie odległością od centrum, więc pod tym względem apartament polecamy wszystkim. Miejsce małe, skromne, ale za to z mini kuchenką pozwalająca przyrządzić posiłek na miejscu i atrakcją w postaci łazienki w szafie ( czułam się jak w Opowieściach z Narnii :D). A tak całkiem serio – apartament idealny na weekendowy wypad dla 4 osób.
Szukając apartamentu weź pod uwagę fakt, że Paryż ma bardzo dobrze rozbudowaną sieć metra, więc transport jest szybki i dziecinnie prosty. Możesz szukać noclegu również w dalej oddalonych od centrum dzielnicach – będzie taniej a dojazd zajmie maksymalnie 15 minut.
Wyzwanie czas start !
Przylatując na BVA 9:50 , o godzinie 12:00 byliśmy pod mieszkaniem, czyli na Placu Inwalidów. Naszą przygodę zaczeliśmy od…. jedzenia i lampki wina na rozgrzanie – było okropnie zimno i wiało. Niestety knajpki polecić nie mogę, było niesmacznie, nawet nie pamiętam jej nazwy.
13:30 Powiedzmy, że najedzeni, ruszamy w kierunku wieży. Czy wiecie gdzie wszystkie insta-gwiazdy robią sobie zdjęcia w Paryżu? Oczywiście na Trocadero! To był nasz kolejny punkt. Nie bezpowodu jest to tak oblegane miejsce, widok wprost zapiera dech w piersiach…
15:00 Spacerkiem udaliśmy się zobaczyć Łuk Triumfalny i Polami Elizejskimi wróciliśmy z powrotem w okolice wieży, skąd zaczynał się rejs po Sekwanie (18:00). Dzięki niemu zobaczyliśmy min. Place de la Concorde (Plac Zgody), Muzeum Orsay, Luwr czy też Notre Dame. Oczywiście wszystko z poziomu rzeki z dokładnym, historycznym opisem polskiego tłumacza.
Istnieje również opcja wykupienia wycieczki typu Hop on Hop off- czyli zwiedzania miasta specjalnym, dwupiętrowym autobusem. Rezerwując przez internet (tutaj) macie taniej. Jest to idealna opcja dla tych mniej odważnych.
19:00 Zbliżał się wieczór więc z kocykiem w ręce, skierowaliśmy się w stronę Champ de Mars (Pola Marsowe). Po drodze wstąpiliśmy do sklepu (najtaniej robić zakupy w Lidlu, bądź Carrefour) po ser, bagietkę i butelkę wina. Na miejscu, pomimo brzydkiej pogody zastaliśmy masę ludzi. Co więcej – jeśli nie zdążyłeś zaopatrzyć się w niezbędny ekwipunek, co rusz napotkać możesz mężczyzn sprzedających napoje alkoholowe, czy też pieczone kasztany – pod wieżą handel kwitnie na całego! Tam też najtaniej nabędziecie paryskie pamiątki (wieże, magnesy itp.)
Warto było czekać na ten widok …
21:00 Niestety pogoda nie pozwoliła nam długo cieszyć się wieczorem. Zmęczeni całodniową bieganiną (wszędzie chodziliśmy pieszo!), udaliśmy się w kierunku mieszkania.
Paryż jest bardzo intuicyjnym miastem, nie ma obawy, że zabłądzicie.
9:00 Obudziło nas piękne słońce Paryża. Niewyspani ale rządni nowych przygód, spacerkiem zaliczyliśmy Wielki Pałac (Grand Palais), Plac Zgody, Most Aleksandra III, budynek Giełdy Paryskiej (Bourse de Paris) i ruszyliśmy zdobywać Disneyland.. ale to już zupełnie inna historia o której opowiem w następnym poście.
W Paryżu uroczo wyglądają nawet budki z naleśnikami 😉
Podsumowując, to były naprawdę intensywne 24 godziny. Paryż zachwycił nas i pozostawił z uczuciem lekkiego niedosytu. Mimo szczerych chęci nie udało nam się zobaczyć wszystkiego co zaplanowaliśmy. Pogoda też nie ułatwiała nam zadania. Jak to mówią: „challange not completed”.
Czego nie udało nam się zwiedzić? Ogrodów Luksemburskich, Dzielnicy Łacińskiej, Montmartre , Bazyliki Sacre-Coeur, Kabaretu Moulin Rouge, Opery Garnier, Dzielnicy La Defense i Pompidou. Ale nic straconego! Czekamy na lepszą pogodę i z nowym patentem w kieszeni powtórzymy wyzwanie, ponieważ ciągle uważam, że jest to wykonalne… ROWEREM!
Nasza trasa!